Mrok na schodach… - Bolesław Leśmian



Mrok na schodach…

Mrok na schodach. Pustka w domu.
Nie pomoże nikt nikomu.
Ślady twoje śnieg zaprószył.
Żal się w śniegu zawieruszył.

Trzeba teraz w śnieg uwierzyć
I tym śniegiem się ośnieżyć –
I ocienić się tym cieniem,
I pomilczeć tym milczeniem.

Bolesław Leśmian

4 komentarze:

  1. Witaj,
    nie wolno oglądać obrazów podczas pisania komentarzy, to kasuje to nie wysłane komentarze. Nie lubię powtarzać raz napisanego ale się przymuszę. Dziękuję Ci, że nie opuściłaś naszego bloga, byłoby nam smutno. Chciałbym Ci złożyć, choć spóźnione życzenia wielkanocne wszystkiego, czego? sama wiesz najlepiej. A do tego ten wiersz. Krótki wiersz o samotności, cierpieniu i milczeniu. Jedynym jego pozytywnym i radosnym wymiarem jest poezja, albo poetyka smutku i milczenia. Jakby niechcący sięga w głąb tego co dla nas miłośników poezji jest najważniejsze. Zmartwychwstani: słów, myśli, uczuć ludzi którzy od nas już niestety odeszli. Odeszli choć jeszcze istnieją. Czy na zawsze?
    Ciepło i śnieżnie Cię pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj:)

    Przede wszystkim składam Ci najserdeczniejsze świąteczne życzenia i..;) I oby Ci się dzisiaj udała zabawa w dyngusowe śnieżki:))

    A co do mojego milczenia na blogach... No cóż, każdy musi wziąć raz na jakiś czas urlop od życia - nawet i blogowego. To kwestia higieny psychicznej:)

    Teraz też siedzę przy blogu i bawię się w dokładanie tzw. etykiet (wg terminologii tut. adminów) Inaczej mówiąc, chcę dodać tu osobną ramkę z nazwiskami wykonawców wierszy-piosenek. Jest już ich niemalże 500 i Bogiem a prawdą sama już nie wiem kogo i co tu nagromadziłam:) Wykonawcami łatwiej będzie się w tym rozeznać. A ja naprawdę bardzo lubię muzykę. Myślę, że nie tylko ja;)

    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i rzucam wirtualną śnieżynkę w sam środek Twojego nosa:)) PS. Śmigus-dyngus przynosi ponoć szczęście;)

    M.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj,
    śnieżynkowy śmigus-dyngus udał mi się aż nadto i to w przeddzień lanego poniedziałku. Dawno tak się nie bawiłem, nawet głową dwa bałwany rozwaliłem, pod wpływem oczywiście. Za życzenia dziękuję i cieszę się, że o drugiej w nocy prawie (wszak czas chyba na blogu jest już właściwy) zajmujesz się blogerską robotą, a nie czem innem;) Podoba mi się wiersz powyżej, co w swojej notce chciałem choć trochę podkreślić. Niby krótki, prościutki wręcz niezauważalny, a taki delikatny potencjał w nim drzemie. Warto go zauważyć. W nocha śnieżynką dostałem, nie jestem z tego zadowolony ale oddam, to znaczy jeszcze się policzymy, zobaczymy czy na szczęście czy też nie?
    pozdrawiam
    t.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dla mnie szczególny wiersz i szczególna piosenka. Już od wielu, wielu lat miewam okresy ośnieżania się tym śniegiem, ocieniania tym cieniem i milczenia tym milczeniem. Teraz trwa to już trzeci miesiąc. Dobrze mi wtedy. Czuję się wyciszona i bezpieczna. Choć bliscy załamują nade mną ręce, bojąc się, że to depresja.
      Nic z tych rzeczy! Leśmian by mnie zrozumiał! I większość poetów, których wiersze tu gromadzę. To moi przyjaciele.

      Pozdrawiam:)
      PS. Śmigusowo-dyngusową śnieżynką oberwałeś ode mnie w lany, a dokładniej w sypany, poniedziałek;) Dlatego napisałam, że to "na szczęście";)

      Usuń