Ogromne serce
Szmer; rośnie wzbiera świerszcza muzyka,
nie daje myśleć: i ta jej rytmika,
święta zaraza, znowu cię porywa.
Czemu ją lubisz? Tak uboga bywa,
tak monotonne są i tak głupiutkie
małych robaczków radości i smutki.
Czemu ją lubisz? Dlatego że taka
szaleńczo tępa jest i głupkowata,
że tak szalona? To szaleństwo wciąga;
dzikich Murzynów namiętność potworna
też dzwoneczkami tak w transie nie trzęsie
jak tu, gdy hula tyle, tyle świerszczy;
wyobraź sobie, drogi, kogoś, kto by
wciąż do jesieni od wiosny swawolił,
dwadzieścia godzin na dobę w zachwycie
śpiewając; jakaż radość, rozkosz życia
mieszka mu w sercu. Choć nawet toporne,
boskie to serce jest i jest ogromne!
Lőrinc Szabó
przełożył Bohdan Zadura
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz