Wykład V
Jezus Chrystus zmartwychwstał. Ktokolwiek w to uwierzy,
Nie powinien zachowywać się tak jak my,
Którzy straciliśmy górę i dół, prawo i lewo, niebiosa, otchłanie,
A próbujemy jakoś przebrnąć, w autach, w łożach,
Mężczyźni chwytając się kobiet, kobiety mężczyzn,
Zapadając się, podnosząc się, stawiając kawę,
Smarując chleb, bo znów jeden dzień.
I jeden rok. Powraca czas prezentów.
Choinki rozjarzone, girlandy, muzyczność,
Dla nas prezbiterian, katolików, luteranów.
Słodko w ławce kościelnej śpiewać z innymi,
Dziękować za to, że dalej razem jesteśmy,
Za dar wtórzenia słowu, teraz, od wieków.
Radujemy się że ominęło nas nieszczęście
Krajów, o którym czytamy, tam gdzie w niewoli
Klęczą przed państwem-idolem, z jego imieniem na ustach
Żyją i umierają nie wiedząc, że są niewolni
Jakkolwiek by to było, z nami zawsze księga,
A w niej cudowne znaki, rady i nakazy
Niehigieniczne, prawda, i z rozsądkiem sprzeczne,
Ale dosyć, że są, na niemej ziemi.
To jakby ognisko grzało nas w jaskini,
Kiedy na zewnątrz stoją zimne ognie gwiazd.
Milczą teologowie. A filozofowie
Nie odważą się nawet spytać Cóż jest prawdą?
I tak, po wielu wojnach, w niezdecydowaniu,
Prawie że dobrej woli, ale nie zupełnie,
Pracujemy z nadzieją. A teraz niech każdy
Wyzna sobie. Zmartwychwstał. Nie wiem czy zmartwychwstał
Czesław Miłosz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz