Jesieni
Liść miedziany pada,
uderza godzina,
sercem dzwonu - czas.
Nowa liści warstwa,
nowa minut rzeka
przysypuje nas.
Dywany kamieni,
deszczów oceany
śpią u naszych stóp.
Piramidy świateł,
głębiny przestworzy,
taki jest nasz grób.
Nie ma bać się czego,
otrzyj z lęku oczy.
Trzeba, póki trwasz,
na wysokie góry,
na głębokie wody
patrzeć twarzą w twarz.
Anna Kamieńska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz