We mnie, w świecie grób dwa słowaCo wieczór gwiazdy wirują bliżej po niebie wydętym w elipsy.
umiem trzecie.
C.K. Norwid
Co wieczór na rogu ulicy woła, rży koń apokalipsy.
Ludzie wychodzą z miast,
sprzedają słowa jałowe i mądrość krów mlecznych.
W dokach ulic widzę wszechświat dzwoniący jak koła.
Liczę rytmikę gwiazd.
Dalej: noc jak równoległe siły.
W bulwarach słyszę - dzwony wybiły
wszechświat.
Oczami napnę mosty zerwanej przestrzeni,
komety zarżą wprzężone w ogony.
Łatwo
po wąskim wietrze przejść na drugą stronę
brzęczącą kładką.
Krzysztof Kamil Baczyński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz