Magdalena
Jakaż radość ogarnęła ją jak osobę
drżącą z chłodu wełniana chusta
gdy ujrzała idącego przez gaj oliwny
ogrodnika podobnego do Chrystusa
Nieśmiałym szeptem rozchyliły się usta
„Czy to ty przebrałeś się w ciało umarłego?”
- Nie mów nic Nie dotykaj mnie spojrzyj na drzewo
które mnie ukrzyżowało Boli Nie płacz
„Panie – szepnęła – ta jaskinia pusta
po tobie Gdzie twój grób? Odpowiedz!”
I Magdalena czeka od lat dwóch tysięcy
na Niego który odszedł i nie wrócił więcej.
Mieczysław Jastrun
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz