Na kraniec siedmiu mórz,
Na kraniec siedmiu wzgórz,
Przypłynął raz kapitan,
Z księżycem się przywitał
I zapadł w sen i śnił...
Mija młodość, jak woda,
Czoło chmurzy się częściej,
A tu nagle pogoda,
Taka dobra pogoda na szczęście!
Nikt otuchy nie doda,
Cienie kłębią się częściej,
A tu nagle pogoda,
Odpowiednia pogoda na szczęście.
Coraz trudniej po schodach,
Coraz puściej w kredensie,
A tu nagle pogoda,
Odpowiednia pogoda na szczęście.
Agnieszka Osiecka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz