Blues pogrzebowy
Wyłączcie telefony, wstrzymajcie zegary,
Psom rzućcie kość soczystą żeby nie szczekały,
Uciszcie fortepiany i niech żałobnicy
Przy głuchych werblach trumnę wyniosą z kaplicy.
Niech samoloty wyją, niech kołują w chmurach,
Wypisując na niebie wiadomość: On Umarł,
Zawiążcie kir na szyjach gołębi, rozdajcie
Policjantom na placach rękawiczki czarne.
Był mi Wschodem, Zachodem, Północą, Południem
Niedzielnym odpoczynkiem i codziennym trudem,
Moją pieśnią i słowem, porankiem i zmierzchem
Myślałem: miłość będzie trwać wiecznie. Nie będzie.
Gwiazdy są niepotrzebne, każdą z nich wyłączcie,
Spakujcie w pudło księżyc, rozmontujcie słońce,
Wymiećcie wszystkie lasy i wylejcie morze,
Bo nic już nigdy dobrze skończyć się nie może.
W. H. Auden
przełożył Jacek Dehnel
Przeczytałem go dopiero po śmierci Tomasza Kality, jako wyraz bólu jego żony.
OdpowiedzUsuńJest świetny !
Piotr
Wiersz ten odzwierciedla ból duszy jego żony po stracie ukochanej, najbliższej osoby jaką był jej mąż TOMASZ....
OdpowiedzUsuńTrafiłem na tą stronę w tej samej tragicznej okoliczności. Wiersz cudowny.
OdpowiedzUsuńAntoni
Taki prawdziwy
OdpowiedzUsuńjedna ważna osoba odchodzi, a spustoszenie tak ogromne
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBoże , publikacja tego wiersza powinna być zabroniona pod rygorem KK ,współczuję Żonie Tomka Kality...Sam pochowałem dwa miesiące temu Żonę... :( Okrutny Los nam Niebo zesłało...
OdpowiedzUsuńCudny wiersz, oddaje samą prawdę..........
OdpowiedzUsuńwolę przekład Pawła Lesisza, ale utwór posiada niecodzienną moc smutku.
OdpowiedzUsuń