Wbrew sobie
Wszyscy poeci świata piszą jeden wiersz
opisują tę samą skałę na której rozpryskuje się morze
tę samą utratę której żadnemu z nich nie oszczędzono
w tej samej chwili zaznają ekstazy istnienia
w tej samej nocy układają się w łozu ciemności
Znają zwątpienie tak wszechogarniające
że świat przestaje dla nich istnieć
a kiedy próbują go odbudować
pękają od jego nadmiaru
W tej wielkiej symfonii którą wykonują
tylko pierwsi skrzypkowie zaszczycani są uściskiem ręki dyrygenta
i choć wszyscy poddani są prawom tej samej harmonii
każdy z nich chciałby być kochany z osobna
Julia Hartwig
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz