O mej poezji
Moja poezja to jest noc księżycowa, wielkie uspokojenie;
kiedy poziomki słodkie są w parowach i słodsze cienie.
Gdy nie ma przy mnie kobiet ani dziewczyn,
gdy się uśpiło wszystko i świerszczyk w szparze cegły trzeszczy,
że bardzo miło.
Moja poezja to są proste dziwy, to kraj, gdzie w lecie
stary kot usnął pod lufcikiem krzywym
na parapecie.
Konstanty Ildefons Gałczyński
Witam,
OdpowiedzUsuńtego wiersza nie mogę nie skomentować.
Ten genialny Gałczyński, te proste słowa, ani jednego za dużo, ani też za mało, po prostu w sam raz. Idelanie. I ten idealny świat nie tylko poezji ale i rzeczywistości obok, dokładnie takiej jaka teraz akurat jest - spokojnej, poetyckiej. To jeden z tych wierszy, które uwielbiam - top one.
A co do Yerki, to obejrzałem go sobie trochę i zachwyciłem się jego malarstwem. Pasuje do Gałczyńskiego idealnie. W takim połączeniu obrazu i wiersza, u obu, dokładnie widać czym jest kreacja, jaką przestrzeń może tworzć sztuka. U obu zaczerpnięte z rzeczywistości motywy - konkretne - można je spotkać na mieście, przeobrażają się w cudowne obrazy, uczucia, odczucia i wyobrażenia, tworząc zupełnie niepowtarzalny świat piękna. Chwała im za to.
:)am
Przepraszam, że z takim poślizgiem, ale rano nie miałam internetu, a potem byłam w pracy...
OdpowiedzUsuńTak, Gałczyński nie sili się na oryginalność - on po prostu JEST genialnym poetą i już!:] Przenośnie, analogie, porównania, melodyka jego wierszy itd. jest tak prosta, a przez to prawdziwa, że czytając tę poezję nie mamy najmniejszych wątpliwości iż posiadł on dar od Boga.
Podobnie jest z Jackiem Yerką. Jego wyobraźnia rzeczywiście potrafi zwalić człowieka z nóg.
Tak więc geniusz do geniusza musi pasować. Nie ma innego wyjścia.
Pozdrawiam cieplutko:)
Mogłabym spytać co to za obraz?
OdpowiedzUsuńJaki obraz?? Przecież to tutaj, to nie jest żaden obraz tylko jakaś dziecięca zabawa Photoshopem:)
Usuń