Abiság (fragment)
Mając pod sobą mrocznego człowieka
i przez noc nocy nie dotknięta cała,
na jego chłodzie książęcym leżała
ona dziewicza i jak dusza lekka.
Król siedział, dumał w dzień o startych rysach,
wspominał czyny dokonane, niespełnione
rozkosze, myślał o charcicy ulubionej –
Ale wieczorem sklepiła Abisag
ciało swe nad nim. A jego zmącone
życie leżało puste, dzikie jak wybrzeże
morza pod konstelacją cichych piersi.
I nieraz jako stary znawca kobiet
poznawał patrząc zza brwi swojej gęstej
usta bez pocałunków, nieruchome;
i widział: uczuć jej gałęzie świeże
nie opuszczają się do gruntu jego dni.
Mróz go przejmował. Jak pies nasłuchiwał w sobie
i szukał siebie w swej ostatniej krwi.
Rainer Maria Rilke
tłum. Mieczysław Jastrun
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz