Kiedy spotykam Cię...
Kiedy spotykam Cię w lesie
Co szumem w sen się kołysze
Pytam: “Dlaczego Ty do mnie nie mówisz,
Lecz echo słów jeno Twych słyszę?”
Gdy Cię spotykam w ogrodzie,
Gdzie wonie zwiewa wiew chyży,
Pytam: “Dlaczego na pierś mi nie padasz,
Lecz jeno woń czuję Twej bliży?”
Gdy Cię spotykam nad studnią,
Gdzie niebo w wód śpi błękicie,
Pytam: “Dlaczego nie widzę Twych oczu
Lecz jeno ich w wodzie odbicie?”
Kiedy spotykam Cię we śnie
Który wykwita w noc z głuszy
Pytam: “Dlaczego Cię nie ma na świecie,
Lecz żyjesz jedynie w mej duszy? ...”
Leopold Staff
-ERRATA-
OdpowiedzUsuńTytuł: "Kiedy spotykam Cię..."
I od góry: przecikni po "lesie", "kołysze", "ogrodzie", "chyży", "studnią", "błękicie", "śnie", "głuszy".
-KONIEC-
:)
Raaany! Niech Cię ręka boska broni zostać nauczycielem, bo uczniowie zrobią zrzutkę na killera;) Ale ja nie jestem uczennicą, więc Ci ślicznie dziękuję:* ... Z tym, że tytułu nie poprawię (na razie:)) bo wszędzie w necie jest napisany właśnie tak. Lecz jeśli masz tomik, a w nim nie ma 'w lesie', to Ci uwierzę na słowo i zamiast lasu umieszczę wielokropek. Ok?:)
OdpowiedzUsuńDowody przedstawiam http://img836.imageshack.us/img836/1958/001ett.jpg
OdpowiedzUsuńNooo, taki dowód zwala z nóg! Już poprawiam. Nawet kosztem spóźnienia się do pracy. Jesteś wielki!:)
OdpowiedzUsuńWiesz żeby nie było, że bezpodstawny jestem ;)
OdpowiedzUsuńA tego fb mi wyślij ;)
A jeszcze jedno - szkoda że nie możesz poczuć jak ta książka pachnie mmm jakby miała 200 lat :D
OdpowiedzUsuńSama się dziś czuję jakbym miała 200 lat. Jak mi poezja nie pomoże, to mi nic nie pomoże. Wklejam/przepisuję dalej. Oto masz przykład mojego fiksum dyrdum, albo psychoteriapii - jak kto woli;)
OdpowiedzUsuń