Gdy się jest samotnym - Maria Wine

***

Gdy się jest samotnym
tęskni się, aby być we dwoje
ale gdy się jest we dwoje
jest się zawsze w troje:
ten trzeci to ów samotny
który nadal jest samotny

Maria Wine
przeł. Zygmunt Łanowski

6 komentarzy:

  1. Dziękuję,
    czekałem na kolejny jej wiersz - bardzo mi się podoba. Nie znam tej poetki, w Polsce nie wydano chyba za wiele, a chętnie bym poczytał wszystko co jest dostępne. Jest tomik z 1981 i może coś jeszcze. A wiersz potwierdza niezwykłe wyczucie liryczne tej kobiety - po prostu w kilku wersach - historia bycia w związku.
    Jeśli masz coś jeszcze śmiało wrzucaj - przeczytam wszystko.
    :)am

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie martw się - ja też ją niedawno poznałam, chyba ostatniego lata. Poczułam wtedy ten błysk, który każe mi zapamiętać nazwisko POETKI.
    Dlatego się tak ucieszyłam, że Ty również zwróciłeś na nią uwagę!:)
    Mam kilkanaście jej wierszy, ale nie więcej (nad czym ubolewam) i obiecuję, że od teraz będę je tu częściej wklejała:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam,
    wydano chyba tylko 2 pozycje. Właśnie jedną czytam to tomik opowiadań "Zastrzelono Lwa", na czwartek będę miał tomik wierszy - zobaczę czy jeszcze coś po polsku, a jak nie to jest wielka luka, i można zarobić na wydaniu. Dzięki za pamięć i ciekawy obraz obok wiersza - intrygująco muzyczny:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem po wrażeniem Twojej operatywności!:) Zaś obraz jest pędzla Williama Whitakera - współczesnego malarza amerykańskiego. Muzyka towarzyszy samotności - ot, takie subiektywne skojarzenie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Warto może chwilę się zatrzymać nad koncertem artystki i jej samotnością. Jest jakiś okrutny dysonans pomiędzy dopiero co zapaloną świecą, a brakiem wiolonczelisty obok zwiewnej, prawie rozebranej kobiety. I ta prawa ręka, tęsknie gładząca miejsce po nim, i ta poducha zastępująca w nim ukojenie, melancholia w spojrzeniu i erotyzm układającego się na ciele materiału. No cóż, dobrze że są w pobliżu owoce.
    :)am

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię ten obraz...:) I tak sobie myślę, że wielkim nieobecnym jest na nim pan, którego podobizna widnieje na drugim tle. Goła ściana z jednym, nieproporcjonalnie małym portretem jest wg mnie dość wymowna - on, ów mężczyzna, jest tam równie samotny.
    Jednym słowem - samo życie.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń