Nie mam tu sani, ni konia, ni śniegu
Kuligiem nostalgii gdzieś popędzę w dal
Przez białe bezdroża, przez lasy i góry
W noc wygwieżdżoną do domu sprzed lat.
Cicho zapukam do milczących okien
I szeptem spytam czy mnie wciąż pamiętasz.
Tylko twe sny wyjdą na nasze spotkanie
I tylko przez sen uśmiechniesz się do mnie,
Pielgrzyma, który szuka ginącego echa
Bo serce zostawił w domu niezamarłym.
A tutaj ma tylko swą gęślę bezstrunną.
Stefan Grass
PS. Dziękuję:)
Magda, zniknęłam, wróciłam, brakuje mi Ciebie, a widzę wiersz Stefana i to jest takie dobre widzenie:)
OdpowiedzUsuńpodglądałam po cichu, masz tu niszę bardzo piękną...
życzę Ci DOBRA,cały czas
Wiem, Signe... Dlatego dziś w nocy udałam się do DOBRA:) I wiem, że mnie rozumiesz. Dziękuję:* Mnie Ciebie też brakuje...
OdpowiedzUsuń