W martwej wodzie nieczynnej zatoki
Skąd wrak zardzewiały rozbitego statku:
Nieruchoma mewa, wiązka suchych morszczyn i skały odbicie
Sterczą, jedna tylko wykazuje życie
Plama rozlanej oliwy, zakrzepła ciężko, jak tęczowe oko
W zaczerwienionych, przez wilgoć wyżartych powiekach
Z zardzewiałych blaszanek i odstającej zżartego żelaza
ohydnej posoki.
Chociaż widać na wraku okrakiem siedzącego, starego
człowieka,
Jak zacięcie patroszy martwą wodę, drągiem głębię macając
głęboko,
Jego ruchy też są nieżywe. Więc gdy na ostatku
On także tężeje, są tylko obłoki
Z powichrzonej blachy, zamknięta zatoka, maszt wraka
wysoki,
Rozlana plama co tęczą na siebie zacieka:
Chce uciec i odejść nie może od swego upadku.
Marian Czuchnowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz