Jan Stanisławski - Obłok - 1903 |
Te drogi przez kontynent
- przedtem tędy konie
ubijały nawierzchnię
w kurzu kopytami
a teraz my suniemy
zszarzałą Toyotą
i beton dziwnie skrzeczy
w skwarze pod kołami
a chmury?
- cóż im beton
koła czy kopyta
wiszą nisko kłębami
czasem się unoszą
to deszczem smagną ziemię
to znów się rozproszą
i pożeglują w przestrzeń
szlakami niebytu.
Anna Frajlich
Witaj,
OdpowiedzUsuńjak wiesz lubię takie proste wiersze wychodzące od banalnego konkretu, których mnóstwo w naszym niepowtarzalnym przecież życiu, do uogólnienia i zachwytu, raczej dostrzeżenia, równie banalnej natury wokół.
Tylko te szlaki niebytu, równie banalna pointa, nawiązuje do historii i przemijania, i doskonale koresponduje z obrazem dołączonym do wiersza.
Obłok, jakich codziennie bez liku możemy zobaczyć na naszym niebie.
Pozdrawiam
Wiem, że lubisz takie wiersze. Już Cię trochę znam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Anna Frajlich jest dla mnie niezwykle świeża.
OdpowiedzUsuńW prostej formie i strukturze swojego wiersza umieszcza zdawałoby się banalne tematy. Jednak ta forma i bezpośredniość przekazu, jednocześnie jego czytelność wnosi dla mnie wielką świeżość do współczesnego wiersza. Rozumiem się z nią natychmiast i niezwykle mi przypada do gustu takie właśnie widzenie świata. Jest to dla mnie nowo odkryta perełka, dopiero co (dzięki Tobie) wydobyta z muszli, którą chętnie będę oglądał.
Pa.
Obiecuję, że będę tu umieszczała więcej wierszy Anny Frajlich:)
Usuń