Jesienne liście - Jeremi Przybora



Jesienne liście

Wiesz, byłam tam i widziałam ten dom
Naszą uliczkę i drzewa we mgle
Kształty wydarte marzeniom i snom
Z marzeń odarte, zastygłe w złym śnie

Liście jesienne jesienny gnał wiatr
Liściem mi przylgnął do ust
Tym pocałunkiem jesieni z mych warg
Wziął moją gorycz i niósł

Wspomnienia i liście unosił
W mrok, w zapomnienie i chłód
Mój Boże... Znów słyszeć jak prosisz:
"Zaśpiewaj, zaśpiewaj mi znów..."

To tak jak my
To tak jak oni
Z tych samych słów
Z tych samych łez

Ktoś śmiał się z kimś
I płakał po nim
I o tym ta piosenka jest

Bezszelestny los gdy znudzony
Znienacka tnie jak zimna stal
Ślady stóp kochanków rozłączonych
Co dzień ściera z plaż praca fal

Jacques Prévert
wersja polska: Jeremi Przybora

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz