Józef Brandt - Kozak galopujący po stepie |
O stepie! płaskorzeźbo złocistozielona!
Gdy księżyc martwym srebrem na tobie rozkwita.
Burza smutków, płaszczami wichrów półokryta,
Leci - i do twojego przytula się łona.
Czarne widmo kozaka pędzi w dal i kona,
I grzmi tętent daleki trwożnego kopyta.
Chmura kształtów dziwacznych, w szafiry zaryta,
Śpi jak mumia tęsknoty, blaskiem nasycona;
A step ją balsamuje wonnej piersi tchnieniem
I nagle przywabiony dzikim jej spojrzeniem,
Rzekłbyś - zrywa się z ziemi od jej ócz potęgi,
Płynie w dal niezwichrzoną, patrzy w gwiazd ślepotę,
A szatany stepowe - wielkie, szczerozłote.
W dzikim tańcu przez sine pędzą widnokręgi!
Bolesław Leśmian
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz