Rozstanie
(2-gi przekład)
Usta mam pełne twoich ust.
Dłonie mam pełne twoich dłoni.
Jak wiatr błądzący w rozpadlinach,
Tak głos twój gorzki we mnie dzwoni.
Rozgrzesz mnie, rozgrzesz. Już skończone.
Ziąb we mnie topi ostrze cienkie.
Przeszedł znajomy z przeczuć moment,
Że ujrzysz krzyż mój, cierpką mękę.
I chociaż sobą zawstydzona
Nadzieja – śpiących nas – ogrzeje.
Kto „zapomnijcie” mówi do nas,
Wyższy nad wszelką jest nadzieję.
Dzień, co nas uniósł z ciała posad,
Jak wszczął tę wojnę, ściszy boje.
Z usta zdejmie gorzkich zwierzeń osad,
I łzy parzące, płacze twoje.
Milan Rúfus
przeł. S. Grochowiak i W. Rutkiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz