Pan - podwójna villanella
I
O kozłostopy boże Arkadii!
Ten nowy świat jest siwy i stary,
Co z Ciebie dla nas zostało?
Nie ma pasterzy, co by cisnęli
Jabłkami w fałdy korali twoich,
O kozłostopy boże Arkadii!
Nie widać już w wawrzynu liściach
Nóg twych, ni złocistej brody,
Co z ciebie dla nas zostało?
Nudna, martwa Tamiza nasza,
Jej wiatry przeszyły nas zimnem,
O kozłostopy boże Arkadii!
Doglądaj mogiły w Helice, gajów oliwnych,
Twych wyżyn w winorośl odzianych,
Co z ciebie dla nas zostało?
Wiele niewyśpiewanych elegii
Drzemie w sitowiu rzek naszych,
O kozłostopy boże Arkadii!
Co z ciebie dla nas zostało?
II
Ach, porzuć wzgórza Arkadii,
Satyrów, igraszki próżne,
W potrzebie świat nowy woła o ciebie.
Nie uświadczysz tu nimfy ni fauna,
Bo faun - jak i nimfa - siwy i stary.
Ach, porzuć wzgórza Arkadii!
W tej ziemi wolność oświeca
Drogę, którą kroczył Milton ponury,
W potrzebie, świat nowy woła o ciebie!
Ta ziemia zwyczajów rycerskich
Pamięta wieszcza dworskiego Sidneya,
Ach, porzuć wzgórza Arkadii!
Anglia, ten morza gwałtowny lew,
Dziś potrzebuje mocnego pokrycia,
W potrzebie, świat nowy woła o ciebie!
Dmij w trąbę głośno, bez obaw,
Porzuć tę piszczałkę wątłą,
Ach, porzuć wzgórza Arkadii!
W potrzebie, świat nowy woła o ciebie!
Oscar Wilde
tłum. Maciej Nowak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz