Do Leopolda Staffa
Gdy w noc jesienną owoc spada,
Jak gwiazda jesiennego szczęścia,
Gdy wrzesień w purpurowych sadach
I pieśń, i mgłę, i ciszę zgęszcza;
Gdy na liliowych, szorstkich wrzosach
Światło miesiąca się kołysze
I liście - złote łzy drzew bosych -
Lecą w uwiędu chłodną ciszę;
Gdy życia przeszła już połowa,
A druga nie wiem, czy mnie czeka,
Słyszę, najcichszy Skrzypku Słowa,
Twój głos - głos ziemi i człowieka.
Włodzimierz Słobodnik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz