Ulica wysadzona sosenkami na jesień - Pavel Bunčák

Ulica wysadzona sosenkami na jesień

Prześladują nas kulawe poranki
Na każdej bramie obraz ślepca
Ślepiec ma zamiast kwiatu w butonierce list gończy
Ponieważ dziś wieczorem wzrosła cena gwiazd
Przeglądał kartki swego pamiętnika
Szukał zamku co się otwiera różą

Ten właśnie beznogi głupiec
Brodzi po pas w asfalcie
I łapie ryby kapeluszem

Być okrutnym jak siarczysty taniec
Wiedzieć wszystko jak nigdy nie narodzony
Zazdroszczę wam skały moich kości
Skoro wam się poplątały nogi
Żmija odpełzła od waszej rany
w kolczaste druty babiego lata

Pavel Bunčák
przełożył Marian Grześczak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz