Bias z Priene
Ktoś z zielonego dębu pędził złote miody,
Ktoś skórę węża suszył na kamieniach,
Ktoś miał czkawkę o świcie. W porządku natury
Był Bias, o czym, gdzie trzeba, donosił Heraklit,
To ja, Bias, mówię. Chodziłem po ziemi,
Którą dźwigały żółwie. Gdzieniegdzie, jak słyszę,
Mówiono o mnie więcej niż o innych,
Nie wiem, dlaczego. Piłem z rzeki czasu,
Zwoziłem owies lub stawiałem żagle,
Dym szedł z komina i pies szczekał w nocy.
Potem nadeszli Goci z piszczałką i drozdem,
Potem obcięto język lub obcięto głowę,
Potem wyjęto serce. Stanęły zegary.
Jeszcze o mnie mówiono. W porządku natury
Był Bias, co, gdzie potrzeba, będzie przemilczane.
Potem znów żółwie ruszyły przed siebie,
Zieloną tarczę Ziemi unosząc na grzbietach.
Jarosław Marek Rymkiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz