Żonie
Louisa Boyd |
Na niebie naszym nie zachodzą usta,
choć czarne kozły jesiennej pogody
o nasze plecy próbują poroże.
Wielkie jest nasze zwoływanie wody
pod twoje stopy poranione, Panie.
Na ptasich łapakach już się zbliża pora,
a nasze ciała są jak wczesna zima.
Jak dwa schodzące się w mroku jeziora
opowiadamy się z trwogi sitowiu.
Od lasu biegną spóźnione przepiórki
i nasza skóra jest jak śnieg na nowiu
przez ich sosnowe zraniona pazurki.
I to jest tylko owo rozkazanie.
Jak karuzela przechyli się wszystko
i stopy nasze dotkną wód i ziemi.
A czas jest bliski i żaden archanioł
nie będzie toczył nowiu przez pasieki
na zaprzężone w niedźwiedzice sanie.
I to jest tylko owo rozkazanie.
Tadeusz Nowak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz