Kobieto, nie jesteś taka jak ja,
ale brakuje mi ciebie.
Christophe Vacher |
lub pniem bez korony. Nie byłbym drzewem,
lecz kamieniem, który się stacza.
A ponieważ jesteś połową, której nie posiadam
i zazdroszczę ci mocy budowania życia w twoim ciele,
powiem tak: zrodziłaś się ze mnie, byłaś tym, co się oderwało,
toteż musisz pozostać przywiązana do mnie
niewidzialną pępowiną.
Twoja siła budzi we mnie strach.
Muszę cię ujarzmić
jak dzikie zwierzęta z przeszłości.
Dzisiaj, dzięki memu okrucieństwu i przebiegłości,
uprawiacie pola, czuwacie nade mną, przewozicie,
dajecie mi mleko i nawet własne ciało.
Jeżeli nie zgodzisz się być ujarzmiona,
jeżeli w popiołach przetrwał jeszcze rozżarzony węgiel
tamtych czasów, kiedy to byłaś królową wszystkiego,
policzę cię między demony, które sam stworzyłem,
aby nazwać cię Złem wcielonym, które mi staje na drodze
do absolutnej władzy.
Ewo albo Lilith:
masz do wyboru między schyłkiem dnia a nocą.
Ewa - to wieczór, czuwanie przy ogniu.
W niej wypoczywam, ona pomnaża gatunek
i broni go przed wielkim zamętem świata.
Natomiast Lilith to rozkosz tajemna,
magnes i przepaść, stos, na którym płonę.
Za tyle pożądania obwiniam ją przeto,
obrzucam kamieniami, hańbą, posyłam na szafot.
Ewo albo Lilith: nie płacz nad moim zwycięstwem.
Zwyciężając ciebie, sam poniosłem klęskę.
José Emilio Pacheco
tłum. Krystyna Rodowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz