Łoł - Wojciech Młynarski


Łoł

W aglomeracji dość sporej
On nagle zobaczył Ją,
Rzekł na jej widok: Łoł!
Ona odparła: Łoł!
By poznać Ją trochę bliżej,
On strasznie w sobie się spiął,
W tym celu szepnął: Łoł!
Ona odparła: Łoł!
U niego w domu patrzyli
W telewizyjny tok -szoł,
Ona piszczała: Łoł!
On odpiskiwał: Łoł!
Na tapczan skok wykonali,
Że aż materac się wgiął,
Ona stwierdziła: Łoł!
On odpowiedział: Łoł!
A potem pierwszy autobus
Świtem na pokład ją wziął,
On ją pożegnał: Łoł!
A ona jego: Łoł!
Choć puenty nie ma najmniejszej,
Autobus znika w oddali...
Nie szkodzi! Najważniejsze,
Że sobie pogadali,
Że sobie pogadali!
ŁOŁ!

Wojciech Młynarski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz