Noc - Julian Przyboś

Noc

Nawiało nocy i gwiazd uderzających o szczyty.

Z gór, odartych z księżyca, rozkosz spadania we wichrze
dławiącym kołysem
znosi
w dół, najniżej,
jak w łono rozdarte fallusem.

Miłość jak przepaść przeraża.
W rozbitej czaszce drgnął ból jak płód ciąży.

Na twojej trumnie, jak łopatę grabarza,
kładę
dłoń rozpostartą: księżyc.

Julian Przyboś

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz