Czarownicy Paryża
1
Na rue Pigalle, w małym hotelu,
wciśniętym w sklepy z sałatą,
madame Kahl czyta listy zapieczętowane i bierze
za to sto franków.
2
W ulicy Fromentin la mère Duval
wróży z fusów od kawy.
Wzdycha nad tobą. Mówi to, o czym chciałeś zamilczeć.
Kawa pachnie w nieciekawym
jej pokoju.
3
Na rue de l’Eschiquier czarnoksięska Girard,
w saloniku strojnym w malowane osty,
opowiada po cichu to, o czym chciałbyś zapomnieć.
Zna cię lepiej od strony
Rodzonej.
4
Zna, pocieszy, jak matka pomoże.
Poleci cię dżinów potężnej mafii.
Twojego krzywdziciela dreszcz wspomnień przeniknie,
gdy wspólnie przekłujecie serce fotografii
przeklętej.
5
Na bulwarze Haussmanna mieszka medium Sarah.
Patrzy w kulę z kryształu i widzi twoje dzieje.
Podmalowanym okiem mierzy czasy przyszłe.
W Paryżu dzieją
Się cuda.
6
W Rotondzie, wśród stolików, błądzi zwiędła kobieta,
uboga czarownica o czuprynie z miedzi.
Pośpiesznie na obrusie stawia ci kabałę.
Wymawia szeptem ważne imię i śledzi
twój wzrok.
7
Bierze w ręce dłoń twoją i patrzy pod światło.
Uśmiecha się skrycie do pierścienia Wenery.
Pokazuje ci znaki szczęścia: gwiazdę sześcioramienną
i w przegubie ręki twojej cztery
rascety...
8
Żebrak, w nagrodę za kilka centymów,
daje ci przepowiednię, drukowany świstek,
z kwiatem, planetą i wierszem na dzień twych urodzin.
Przynosi to rzeczywiste
szczęście.
9
Medium Zinah po polsku do ciebie od progu przemawia.
Widzi nad tobą koło świetlane. Każe ci żyć nadzieją.
„Idź, cicha muzyko słodka, spokojnie przed siebie.
Gwar ścichnie, wówczas usłyszą cię ci, którzy umieją
słuchać.”
10
A fakir Haman Bej, w swoim gnieździe z jedwabnych dywanów,
przeszywa cię wzrokiem z żelaza, prostym, głębokim.
„Nie żałuj snów. Pal opium życia i czekaj na nowe marzenia.
Czyż warto czepiać się snu, chcieć utrwalić obłoki
Lub dym.
11
Chwiejną trzcinę cukrową wicher odchylił od siebie.
Teraz zegnie może w twoją stronę piękną palmę, szumiącą wspaniale.
Pamiętaj o ruchu wiecznym. Nikt tu nie myśli o tobie.
Wszystko się w falach wichury porusza. Kochaj falę
jedynie.”
12
W głębi dziedzińców, na prawo, na lewo, w mansardach i piwnicach
czarodzieje Paryża czatują jak senne ropuchy,
jak węże zielone, jak sowy, pierzaste i ciche nokturny,
jak na krużgankach Notre Dame de Paris spiczastouche
potwory...
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz