Gitara
Zaczyna płacz swój gitara.
Pękają kielichy świtania.
Zaczyna płacz swój gitara.
Nie trzeba jej uspokajać.
Nie ma po co
jej uspokajać.
Płacze monotonnie
jak woda źródlana,
jak płacze wicher,
kiedy śnieg pada.
Nie trzeba
jej uspokajać.
Nad sprawami dalekimi
płacze gitara,
nad gorącym piaskiem południa,
że mu snem kamelia biała.
Płacze nad strzałą bez celu
i nad wieczorem bez ranka,
i opłakuje pierwszego
zmarłego na drzewie ptaka.
O gitaro!
tyś sercem przebitym
pięcioma szpadami.
Federico García Lorca
tłum. Zofia Szleyen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz