Nokturn trzeci - Julian Przyboś

Nokturn trzeci

Z głębi mroku zaledwie wywiedzioną tchnieniem
ust, ciszą dotyku
i już po liniach ramion ześlizgującą się
w ciemność czuję cię, jak wyjęte łagodnie
z mojego boku żebro,
majaczejącą mi daleko - ze mną.

Moimi o twoje ramiona wzdłużonymi niezmierzenie
ramionami
owijamy
tę noc prawdziwą, czarną,
a na kresach nas
złudną i srebrną.

Ach, objąć - i ogarnąć
od dna
po szczyt
to rozbłyskujące, rozbłyskujące najświetniej,
znikające
nicestwo -
i zamiast krzyku
westchnąć,
niech się spełni!

Świt,
czas kwietny
na owoc przestrzeni:
słońce.

Julian Przyboś

4 komentarze:

  1. Witaj,
    a mnie takiego wiersza dziś było potrzeba. Przepiękna gra słów nie pozwala zgadnąć czy ten nokturn jest bardziej malarski czy muzyczny. Bo to że liryczny widzę na pewno, a jego erotyzm uruchamia wyobraźnię do głębi.
    Dziękuję za ten fantastyczny wiersz Mistrza Przybosia.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. cieszę się, że Ci się podoba, bo jak mam być szczera wklejając go mimochodem myślałam o Tobie.
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej,
    dobrze, że tylko "mimochodem" bo wiersz w swoim przekazie, jak dla mnie
    jest mocno erotyczny, a i obraz załączony do wiersza sugeruje coś zupełnie konkretnego, z wierszem dobrze powiązanego. A`propos obraz do wiersza mógłby być inny - jakaś nocna gra kolorów lub szarości i bieli - dobrego malarza. Oni też umieli to pokazać, zatrzymać światło by z ciemności wydobyć coś na kształt przedmiotu, kiedy nie o przedmiot, ale o nieuchwytne chodziło. Uczucie, wrażenie, a może po prostu o... szczęście, którego tak niewiele?
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pochlebiaj sobie. Z Przybosiem mi się kojarzysz, erotyki nie mają tu nic do rzeczy. Jeśli zaś chodzi o obraz, a raczej o obrazy w ogóle, to przyznaję, że ostatnio to u mnie dość mocno kuleje, bo już niemalże do czysta ogołociłam swe komputerowe zasoby i dopóki ich nie uzupełnię, to będzie jak będzie.
      Pozdrawiam

      Usuń