Brzeg - Zbigniew Herbert

John Roddam Spencer - Stanhope - Charon i Psyche
Brzeg

Czeka nad brzegiem wielkiej i powolnej rzeki
na drugim Charon niebo świeci mętnie
(nie jest to zresztą wcale niebo) Charon
jest już zarzucił tylko sznur na gałąź
ona (ta dusza) wyjmuje obola
który niedługo kwaśniał pod językiem
siada na tyle pustej łodzi
wszystko to bez słowa

żeby choć księżyc
albo wycie psa

Zbigniew Herbert

3 komentarze:

  1. jak zinterpretować ten wiersz?

    OdpowiedzUsuń
  2. jak zinterpretować ten wiersz?

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień dobry:)
    Uczeń?
    Zinterpretuj, jak Ci serce dyktuje.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń