W świetle dnia stwierdziłem twą nierzeczywistość. Wydawała potwory, i brak ciebie.
Wskazówka na zegarku wciąż się poruszała, mieściłem się bez reszty w twoim straconym czasie.
W tej chwili po raz ostatni wolno nam być z sobą.
W tej chwili po raz ostatni wolno nam być.
Przypada mi odtąd, skrawek nieba, skąd sprowadzasz chmury, uwierzyć w ten obraz.
Twoje włosy poczerniały nieodwołalnie.
Zacisnęły się nieodwołalnie twoje wargi.
Twoje oczy zatknięto na żerdzi widzenia.
Wszedłem w noc, która miała brzegi, poza nią nie było niczego.
Jacques Roubaud
w przekładzie Krystyny Rodowskiej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz