Ze wszystkich najmniejszy - Vicente Aleixandre

Ze wszystkich najmniejszy

Jest najmniejszy ze wszystkich, jest ostatni.
Ale nic mu nie mówcie; dajcie mu się bawić.
Jest drobniejszy niż inni, jest milczącym dzieckiem.
Ledwie może dosięgnąć piłki maleńkim bucikiem.
Bawi się przez chwilę, a potem szybko idzie w zapomnienie.
Inni przechodzą z krzykiem, zdyszani, ogromni
i prawie nigdy go nie zauważą. Uderza raz-
a potem po dłuższej chwili jeszcze raz,
a tamci się zwijają, skaczą, popisują, wrzeszczą.
Ogromna zgraja chłopców, rojna i rumiana.
Malec spogląda na nich wyblakłym spojrzenien
przysuwa małą stópkę
i nie dosięga piłki.
Cofa się. Widzi ich. Zziajani
jakby się oderwali od wierzchołka góry,
jak grzmiąca masa głazów, co się toczy
ze szczytu.

Ale z cichej doliny, znad brzegu rzeki,
maleńki chłopiec nie spogląda na nich.
Widzi odległą górę. Wierzchołki pienie
wiatrów.
Zamyka oczy i dyszy
huk swoich własnych przeogromnych kroków, co dudnią
o dzikie skaliste odłamy.

Vicente Aleixandre
tłum. Hanna Igalson-Tygielska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz