Źdźbło
Pod jesień chłodniejsze wieją wiatry,
barwi się jeszcze liść nieopadły,
od zieleni przez czerwień do żółtości ostatniej.
Wieje od naszych jesiennych, tak dawno boleśnie znanych,
wieje od naszych tęskniących, od wygnanych...
(Piołun i popiół z pajęczyną na rany!...)
Położyć by choć źdźbło na ten wiatr zachodni:
niechże wieje wolniej i łagodniej...
Oni - jak my, my - jak oni... Wszyscy podobni.
Kazimiera Iłłakowiczówna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz