Witaj, jest taki wiersz Romana Śliwonika z tomu: "Dom z Wierszy", który na dziś się chyba nadaje i jest ładny:
PRZYCHODZĄ UMARLI
Umarłych by nie było wśród nas Gdybyśmy tego nie chcieli umarłych by nie było Gdyby nie dom zbudowany przez nich namalowany obraz Posadzony las gdyby wszystko nie było z nich a później dopiero z nas
nieoswojeni z umieraniem wprawiamy się w zapominanie w rośnięcie Hodowanie dzieci zaorywanie grobów
umarli są bezradni Ale nagle drgnie obraz Zatrzyma się zegar spadnie wazon Skrzypi podłoga a w śnie Cmentarzu złudzeń i marzeń przychodzą umarli Trochę grają widać że chcą być zwykli siadają przy nas Milczą czasem radzą jakby ostrzegają nie mówią o piekle ani o raju
sa nieśmiali jeśli przynaglam Nie przychodzą omijają moje życie ale jednak są Nagle siadają przy stole stoją pod drzewem Idą z nami drogą są otwarci Ale jakby półprzymknięci Ukryci Do umarłych których umiem wzywać wychodzę do nich pierwszy bez nich niebo i dom się zawali nawet ten z wierszy
Witaj powtórnie, tak poczytałem sobie trochę ten "Dom z wierszy" i jestem pod jego wrażeniem. Taki intymny, delikatnie poetycki ten tomik. Proste znaczenia słów ułożone w wiersze, stają się długą i piękną rozmową o wielu ważnych sprawach: przemijaniu, wrażliwości własnej i tego przemijania odczuwaniu, zastanawianiu się nad sensem własnego tu istnienia i tworzenia, obnażaniu sensu słów, zdejmowaniu z nich ubrań by pokazać ich nagość i bezwstyd. Nie tyle prawdziwa uczta, ile raczej konfesjonał, taki liryczny. Wybrałem z tego tomiku jeszcze jeden wiersz, którym chciałbym Cię zainteresować:
TYLKO TYLE DLA SIEBIE MOGĘ
Oszczędzam kryształ dnia pionowy z białym światłem bo przyjdzie wieczór I kolejną modlitwą będę żegnał swój czas Jeszcze będzie przed tym życie ze sprawami które są z nami od urodzenia które nas zabijają Albo ratują wypełniamy się życiem do pełna Do przerażającej pełni rzeczy i spraw różnych Pod wieczór stają się zbędne oszczędzam kryształ dnia jest może po nic jakby świecił na przestrzał przez nas I przez wszechświat
Witaj, jest taki wiersz Romana Śliwonika z tomu: "Dom z Wierszy", który na dziś się chyba nadaje i jest ładny:
OdpowiedzUsuńPRZYCHODZĄ UMARLI
Umarłych by nie było
wśród nas Gdybyśmy tego nie chcieli
umarłych by nie było Gdyby
nie dom zbudowany przez nich
namalowany obraz Posadzony las
gdyby wszystko nie było z nich
a później dopiero z nas
nieoswojeni z umieraniem
wprawiamy się w zapominanie
w rośnięcie Hodowanie dzieci
zaorywanie grobów
umarli są bezradni Ale
nagle drgnie obraz Zatrzyma się zegar
spadnie wazon Skrzypi podłoga
a w śnie Cmentarzu złudzeń i marzeń
przychodzą umarli Trochę grają
widać że chcą być zwykli
siadają przy nas Milczą
czasem radzą jakby ostrzegają
nie mówią o piekle ani o raju
sa nieśmiali
jeśli przynaglam Nie przychodzą
omijają moje życie
ale jednak są Nagle siadają przy stole
stoją pod drzewem Idą z nami drogą
są otwarci Ale jakby półprzymknięci Ukryci
Do umarłych których umiem wzywać
wychodzę do nich pierwszy
bez nich niebo i dom się zawali
nawet ten z wierszy
Roman Śliwonik
Dziękuję:* cicho i nieśmiało prosząc o więcej:)
UsuńNiekoniecznie dziś;)
Pozdrawiam
Witaj powtórnie,
OdpowiedzUsuńtak poczytałem sobie trochę ten "Dom z wierszy" i jestem pod jego wrażeniem. Taki intymny, delikatnie poetycki ten tomik. Proste znaczenia słów ułożone w wiersze, stają się długą i piękną rozmową o wielu ważnych sprawach: przemijaniu, wrażliwości własnej i tego przemijania odczuwaniu, zastanawianiu się nad sensem własnego tu istnienia i tworzenia, obnażaniu sensu słów, zdejmowaniu z nich ubrań by pokazać ich nagość i bezwstyd. Nie tyle prawdziwa uczta, ile raczej konfesjonał, taki liryczny.
Wybrałem z tego tomiku jeszcze jeden wiersz, którym chciałbym Cię zainteresować:
TYLKO TYLE DLA SIEBIE MOGĘ
Oszczędzam kryształ dnia
pionowy z białym światłem
bo przyjdzie wieczór I kolejną modlitwą
będę żegnał swój czas
Jeszcze będzie przed tym życie
ze sprawami które są z nami
od urodzenia
które nas zabijają Albo ratują
wypełniamy się życiem
do pełna Do przerażającej pełni
rzeczy i spraw różnych Pod wieczór
stają się zbędne
oszczędzam kryształ dnia
jest może po nic
jakby świecił na przestrzał
przez nas I przez wszechświat
Roman Śliwonik
Wspaniały wiersz! Dziękuję:* Podobnie jak dziękuję Ci za rekomendację całego tomiku. Spróbuję go jutro gdzieś namierzyć:)
UsuńPozdrawiam
Cieszę się, że ktoś jeszcze pamięta o tym wspaniałym Poecie.
OdpowiedzUsuńA ja sobie nie wyobrażam, że ktoś, kto lubi poezję, może o Nim nie pamiętać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)