Domek - Tadeusz Różewicz

Domek

Ja domek dla umarłych
znaleźli tu swoje
ostatnie schronienie
ruch rąk
w moją stronę
weź mnie
ze sobą weź
nie puść
zostałem otwarty
i zamieszkali
w zimnym
pustym
ciemnym
taka jest
ich
światłość wiekuista
takie grzechów odpuszczenie
ciała zmartwychwstanie
taki żywot wieczny

Tadeusz Różewicz

3 komentarze:

  1. Usłyszałem go właśnie. Szukam po książkach w jakim on tomie. A internet zaprowadził mnie tutaj. Do ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyjacielu:* Dla Ciebie wszystko!!! [bo ja naprawdę nie odpisuję już od dawna na żadne komentarze]

    Wiersz pochodzi z tomu: "Matka odchodzi". Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2000

    Coś mi się jednak też kołacze, że jego pierwowzór był w zbiorze "Zielona róża. Kartoteka." Wyd. pierwsze. Warszawa 1961. PIW, ale to naprawdę tylko takie moje 'gdybanie-kołatanie'... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magdaleno. Dziękuję. Kołatało Ci doskonale. Jak w niezawodnej lokomotywie. Znalazłem. W Zielonej Róży 1961. Posłałem Ci Różewicza, który mnie znalazł przypadkiem. Na maila. *ukłony*

      Usuń