IX pieśń (z "Beniowskiego")
Jean-Baptiste Camille Corot - Wierzby - 1872
"I wierzba srebrna kąpała na fali
Złote listeczki. - O tem ksiądz wielebny
Mówiąc z ambony, płakał; wierzba biała
Także, choć mówić nie mogła - płakała...
Konwalie białe, cicha mgła i rosa,
Trawy zapachem dyszały od kwiecia:
Gdy oto z wierzby trefionego włosa
Wybiegły jedna, potem druga, trzecia -
Gwiazdy błękitne, i nie szły w niebiosa
Po niebie latać i trwać przez stulecia,
Ale nad wierzbą stanęły w lazurze,
Dwie obok siebie stojąc - trzecia w górze."
I tak w żurawi klucz uszykowane
Jaśniały, aż las zajaśniał w promyki.
I przyszły panie dwie w błękit ubrane.
I pod wierzbami ucichły strumyki.
Juliusz Słowacki
IX pieśń (z "Beniowskiego") - Juliusz Słowacki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz