Noc saksofonów pełna
Oto jest noc
jak wąwóz pełen nieruchomego srebra
noc kiedy pełni niepokoju oglądamy się na własny cień
gdzieś w górze
chłodnymi przestrzeniami czwartego wymiaru
mkną klingi
spadają wąskie bezszelestne wodospady
dźwięków
dźwięków
od których jeszcze noc
nie nasyca się wysoką wibracją
to jeszcze jest zbliżenie bezszelestne
Roman Śliwonik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz