Wiktor Kriżanowski |
Śnieg odmienia ulice i odmienia życie.
Moje życie oplatają cienie,
to nie wiatr wraca o świcie,
lecz Ty i milczenie.
Sekundy i minuty spadają obok mnie.
Są ciężkie tak jak słowa i białe tak jak śnieg.
Wirują przed oczami, topnieją w mojej dłoni,
wiem, że jesteś tuż obok i oczy mi osłonisz
od wiatru i od dni
od tego, co wciąż boli,
od lęku, co się śni
i obudzić się boi.
Wędruję już ciszej i wolniej.
Moje serce bije spokojniej.
Idę zawsze obok Ciebie,
jak piosenka i sny.
Uczę się ciszy od śniegu.
Głębi się uczę od milczenia.
Uczę się od kropli wody
jak dotykać kamienia
Nadziei się uczę od końca.
Od początku uczę się wiary.
Cienia się uczę od słońca
piosenki od gitary.
Tęsknię zawsze za Tobą jak ptaki
tęsknią za drogą, co je czeka.
Ufam, że dajesz mi tajemne znaki,
że kochasz mnie nawet z daleka.
Janusz Kukuła
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz