Sztorm
O mile stąd sztorm się zrywa. Wlewa się do pokoju.
Patrzysz w to światło tak, że chwyta jedną stronę
Twojej twarzy, twe zaciśnięte usta, przestraszone oko.
Odwracasz się, a kiedy wołam, podchodzisz
I klękasz przy mnie, chcąc żebym ujął
Twoją głowę w dłonie, jakby to było
Kruche naczynie, które sztorm mógłby zgnieść.
Chcesz, żebym dostał się pomiędzy ciebie a tę dziką burzę.
Lecz gdy dotykam cię, moje potężne ręce drżą,
Tętnią, a po chwili, wciąż myśląc jak to zrobić, ściskają mocniej.
Sztorm toczy się przeze mnie, kiedy otwierasz usta.
Ian Hamilton
przełożył Piotr Sommer
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz