Ogrodowi przy ulicy Kolberga 10 w KrakowieWokół Ateny nasze czynszowe i krzywe
A ogród jest zapuszczony w kącie pieklą się pokrzywy
Pochylone płoty jak oprą się zimie
Śniegu niedźwiedziom i wiatrom krzykliwym
Delille załamałyby tu ręce widząc
Pauperyzację różyczek ścieżek ruinę wielką
Widząc jak grządka nosa czerwonego marchwiowego z traw nie wystawia
Jak chrzan klasyczności wygraża olbrzymią zieloną pięścią
Ten ogród przypomina nam Leszku życie własne
Nigdy w grządki nie ujęte nigdy nie uporządkowane
Cóż nie nadajemy się na zawodowych gloryfikatorów i girlandzistów
I nie zrobimy kariery pudrowanej.
Jerzy Harasymowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz