Rzeka
tak głośno szumiałaś
do przodu się rwałaś
niespokojna
wylewna
rzeko życia
jakaś ty jest szeroka
zarybiona głęboka
nieobjęta gołym okiem
myślałem
i oto
idę po wyschniętym dnie
zbieram do koszyka
nieme kamienie
znalazłem kilka porzuconych muszli
w których szumią wspomnienia
nic więcej
muł piasek porozrzucane patyki
zamykam oczy
siłą woli przywołuję na moment
daleki szmer
Józef Baran
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz