Sonet X
Śmierci, próżno się pysznisz; cóż, że wszędy słynie
Potęga twa i groza; licha w tobie siła,
Skoro ci, których - myślisz - jużeś powaliła,
Nie umrą, biedna Śmierci; mnie też to ominie.
Już sen, który jest twoim obrazem jedynie,
Jakże miły: tym bardziej więc musisz być miła,
Aby ciała spoczynek, ulgą duszy była
Przynętą, która łudzi, wabi w twe pustynie.
Losu, przypadku, królów, desperatów sługo,
Posłuszna jesteś wojnie, truciźnie, chorobie;
Łatwiej w maku czy w czarach sen znaleźć niż w tobie
I w twych ciosach; więc czemu puszysz się aż tak długo?
Ze snu krótkiego zbudzi się dusza człowieka
W wieczność, gdzie Śmierci nie ma; Śmierci, śmierć cię czeka.
John Donne
przekład Stanisław Barańczak
Od trzeciej zwrotki mnie rusza ... ;)
OdpowiedzUsuńSprowadził śmierć do parteru pokazując, że jest równie śmiertelna jak człowiek. Fajnie, bo lubię jak się tępi pychę - u każdego, również i u mnie:)
OdpowiedzUsuńNawiasem mówiąc szczerze zazdroszczę ludziom, którzy głęboko wierzą, że TAM coś jest. Wtedy jest chyba łatwiej żyć i umierać...
Nie znałam tego wiersza, dlatego bardzo się cieszę, że tu przypadkiem trafiłam.
OdpowiedzUsuńŚmierć miła? Nie wiem... ja się jej boję, a może raczej nie tyle boję, co po prostu chciałabym żyć co najmniej tyle, ile żyją elfy ;) nawet jeśli wizja Nieba jest piękna.
Niemal wszyscy boimy się śmierci jako czegoś nieznanego i nieodwołalnego. Każdy żyje z wyrokiem... A Niebo? Niebo to nadzieja i marzenie.
UsuńPozdrawiam:)