Inna jesień
Jarzębiny kolorowe głaszcze
jesień tutejsza,
a ja rwę na rżyskach strzępy płaszcza,
coraz smutniejsza.
Miedzą idę, co nie znała kosy,
w las się zapuszczam...
Cóż, gdy całkiem innym wabi głosem
litewska puszcza.
A czy bór ten nadniemeński będzie,
miński czy dźwiński
jego czar taki ciężki pamięci
jak kamień młyński.
Całe moje życie postawione
na onym głazie...
Tych gałęzi, tych gałęzi zielonych
nic nie wymaże
Kazimiera Iłłakowiczówna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz