Modlitwa do siebie
„...Rzeczy wietrznej albo nocnego cienia –
Nie przepłosz.
Weź senny galop jutrzennego jelenia:
Na rozkosz
Nad wywiniętą wargą dziewczyny
Scałowuj zamsz.
Zdaj swą samotność na białe kotliny,
Cierpienia tamże”.
„...Sorakte w śniegach. Przegnaj je łuczywem,
Żagiewką okadź.
Gorczycznej wiedźmie, kostnicy mroźliwej
Pogardę okaż.
Rzeczy wietrznej albo nocnego cienia –
Nie odstąp.
Niech pośród podłych wysycha z pragnienia
Twa gąbka octu”.
Te są po bitwie modły, ale nie przegranej.
Po rzeczy wietrznej.
Po chwili smutku tak napowietrznej,
Jak słowo: Amen.
Stanisław Grochowiak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz