Przypowieść
Niekiedy wolno nam odetchnąć
w kwadratach słońca:
pustych południem podwórzach.
Wrota, ten anioł
ciemny
o skrzydłach zabitych do wewnątrz,
otwór
dla wejść i wyjść naszych,
jarząca jasność przy
cieniu i chłodzie.
Gdy znów się zamkną wieczorem, jesteśmy
na własnej ziemi
lub wygnani.
Christine Busta
przełożył Stanisław Barańczak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz