O niebieskim pachnącym groszku
groszku pachnącego przyniosłaś mi w dłoni
dałaś groszek — dłoni nie chciałaś już dać.
stoi tu na biurku — i milczy jak płomień,
zmusza do milczenia tak jak ty — twój kwiat.
niebieskie płomienie o zimnym kolorze
spalają najprędzej... niech spalą na proch!
a ze mną myśl gorzką, żem dłużny ci może
choć dałaś kwiat groszku, a ja ci — łez groch.
jak zawsze i jak wszystko — annie
Andrzej Trzebiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz