Leonardo da Vinci - Dama z gronostajem - ok.1483-1490 |
Kochając, chciałem miłość wyznać w wiązanej mowie:
Niech lubą choć ubawi, żem ujął w rym cierpienie;
Ubawiona — przeczyta; czytając — niech się dowie;
Wiedząc — okaże litość; a litość w łaskę zmienię —
Takem się łudził. Przeto słów dobierałem mrowie
Co czarniejszych, by mękę grały na wiersza scenie;
Stos cudzych ksiąg zgłębiałem, by spalone pustkowie
Mego mózgu zrosiło pożyczone natchnienie.
Lecz słów wciąż brakowało, Inwencja — ta Natury
Córka — wciąż umykała, widząc, że jej macocha,
Sztuczność, rządzi mą duszą; a cudzych dzieł lektury
Przeszkadzały miast pomóc: każdy inaczej kocha.
Tak siedząc, pióro gryząc, nagle głos Muzy słyszę:
„Głupcze! Kto kocha, patrzy w serce własne — i pisze”.
Sir Philip Sydney
w tłumaczeniu Stanisława Barańczaka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz