Styczeń
jak szybko zamarza za tobą
rzeka ognia
którą płyniesz i płoniesz
lodowacieją pocałunki
i ciepła jesienna rozmowa
zamarza czyjeś serce gorące
i fotografia ledwie wyjęta z życia
już trzeszczy jak kra lodowa
przeglądasz stare listy
łzy i uśmiechy przemienione w sople
dziwisz się miejscu urodzenia
to już dla ciebie arktyka
tak nie ma rady
trzeba płonąć
i płynąć
syczącą pochodnią ciała
wciąż do przodu
rozniecając zimne
ognie wzruszeń
nie przystając
i nie oglądając się za siebie
aby nie zostać zamienionym
w słup lodu
Józef Baran
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz