Ale kto mnie tam zrozumie - Ryszard Milczewski–Bruno

Ale kto mnie tam zrozumie

Synem ja – z samej trynki Poluch
Oczy otworzę – mądrość prze–srokatą? –
I co? – patrzę – jesteś: ty moje... zobacz: – –
A dziewczyny się w kątach miotają – –
A chłopaki lecą jak bolące kichnięcia – –
I jest: Odarte – z geniuszu chodactwo...
Wybiegło – przed katowskim wozem świetności
I tyle źrenicy – że oko choć wykol
Siebie oddaję – Orliku Nagi! – tając...
Bogać – skrzy we mnie Polka – gorącżylna ludwika
Bogać – tyle jej – że krwi jurnej zdolna...
O, moja ty, moja ty – Bogatynia – –
Piszczałko w jaśminach – żołno międzyzdrojna
Stuskoczna kozico – trawo międzychodna
I takdalna pochwo sanitarna – dopokąd...
Do – ostatecznie – dlać! – o świstak–błędnym czole:
Niosę prawdopoety kapkę – jak przysłów buławę...
Ale kto mnie tam zrozumie!

Ryszard Milczewski–Bruno

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz